Poprawiałaś ślamazarnym ruchem
cienką kreskę namalowaną eyelinerem, aby po chwili za pomocą silikonowej
szczoteczki nanieść na rzęsy ciemną warstwę tuszu. Lustrowałaś uważnym wzrokiem
swoje odbicie w lustrze i usatysfakcjonowana wyłoniłaś się z łazienki mieszkania
przyjaciółki. Odnalazłaś ją wewnątrz kuchni, gdzie przesypywała jedzenie do
odpowiednich naczyń. Klaudia zamrugała kilkukrotnie, gdy przekroczyłaś próg
pomieszczenia. Pałaszowała wzrokiem twoje opięte w frywolny sposób przez
materiał czarnej, cekinowej sukienki na cienkich ramiączkach ciało i pokiwała z
uznaniem głową, nie szczędząc ci komplementów. Podziękowałaś jej szerokim
uśmiechem i podreptałaś do blatu stołu, aby pomóc jej z prowiantem na imprezę.
Olszewska w pełni korzystała z braku swojej współlokatorki, która na okres
noworoczny zdecydowała się powrócić do rodzinnego miasta i zadeklarowała
jeszcze przed świętami organizacje imprezy sylwestrowej, na co ochoczo
przystały wszystkie dziewczyny zgromadzone na waszym kierunku. Zmówiłaś się z
koleżankami na składkę, aby nie obciążyć blondynki finansowo zafundowaniem wam
dachu nad głową w ostatnią noc starego roku, lecz Klaudia wyparła się waszego
wsparcia pieniężnego, zapewniając, że pracowite wakacje teraz procentowały
sporymi oszczędnościami na koncie bankowym. W końcu jej uległaś i przestałaś napierać na wspomożenie w
organizacji w kwestii finansów, natomiast w wyborze poczęstunku oraz jego
rozstawieniu i kilku innych drobnostkach zgłosiłaś się na ochotniczkę i tu tak
łatwo nie mogła się ciebie pozbyć. Właśnie kończyłaś układać na długim stole
usytuowanym w salonie butelki z napojami, gdy po lokum twojej przyjaciółki
rozległa się znajoma melodia. Zerknęłaś na nią przelotnie przez ramie, pytając
wzrokiem o to kim może być pierwszy gość, lecz ta wzruszyła jedynie ramionami i
pognała do drzwi, nie skazując przybysza na długie oczekiwanie.
-Cześć!-do twoich uszu dotarł jej
radosny ton głosu.- Miło, że przyszedłeś.
Zaintrygowanie wzięło nad tobą
górę i zwróciłaś twarz w kierunku źródła dźwięku, bowiem niesamowicie
zastanawiał cię fakt kto wzbudził w Klaudii taką euforię i to jeszcze przed
pierwszym zetknięciem z alkoholem. Wtem twoje czekoladowe tęczówki nadziały się
na wysoką sylwetkę mężczyzny. Brunet uniósł dłoń w geście przywitania, a ty
poszłaś w jego ślady, obserwując unoszące się w zadziwiająco szybkim tempie
kąciki ust. Biel jego uśmiechu sprawiła, że momentalnie go polubiłaś.
-Sądząc po radości Clo ty musisz
być Paweł.- skwitowałaś daną sytuacje, posyłając porozumiewawcze spojrzenie
właścicielce mieszkania.
-Aż tak na mnie leci?-
zachichotał, podając ci dłoń.- Pan Paweł. Pawcio właściwie.- oświadczył
rozbawiony, a jego błękitne tęczówki migotały z roześmiania.
-Objąłeś top 2 naszych rozmów,
więc…- zaśmiałaś się.- Miło mi. Malwina, dla przyjaciół Malwa, a widząc jaki z
ciebie śmieszek to pewnie niedługo się nimi staniemy.- puściłaś mu oczko,
ściskając jego rękę.
-Ho ho! Tak szybko wkupiłem się w
łaski?- wytrzeszczył oczy, a kiedy skinęłaś głową kontynuował.- To dobrze, bo
Klaudia kręci mnie jak mikrofalówka talerz.
W towarzystwie owej dwójki pół
godziny później wlewałaś w gardło pierwszy kieliszek przeźroczystej cieczy,
obijając go uprzednio o dwa pozostałe. Po pierwszym toaście wkroczyłaś na
improwizacyjny parkiet, bujając biodrami na boki. Twoje ciało po kilku
sekundach dostosowało się do energicznego rytmu Barbra Streisand o podrasowanej
wersji, zalewając cię falą błogości wskutek odpłynięcia od ciebie wszelkich
zmartwień odnoszących się do rodziców, uczelni czy innych kwestii, które teraz pomniejszyły
się do rangi błahostek. Po kilku minutach podskakiwałaś do jednego ze swoich
ulubionych utworów w towarzystwie bruneta, zagłębiając się z nim w luźną
rozmowę. Wyglądało na to, że snuł poważne plany względem Olszewskiej, a gdy ci
o tym opowiadał ochoczo kiwałaś głową, posyłając mu kilka uśmiechów, bowiem
czułaś, że Halaba to chłopak dla niej. Zwariowany, zabawny, ale też z nutką
troski i opiekuńczości. Po pochłonięciu razem kilku drinków ocierałaś się
zmysłowo o materiał jego spodni, ale doskonale zdawaliście sobie sprawę, że to
tylko zabawa i świetnie spędzaliście czas w swoim towarzystwie. Do hitu
zbliżającego się już powoli końca roku podskakiwałaś w okręgu z dziewczynami z
roku, wykrzykując doskonale przyswojony tekst piosenki. Uderzyłaś biodrami o te
należące do blondynki i zaniosłaś się głośnym śmiechem, odczuwając procenty przemieszczające
się po twoim krwiobiegu. Dziewczyna pokręciła roześmiana głową i przystanęła
naprzeciw ciebie, wykonując jakiś zwariowany układ, w którym jej zawtórowałaś.
-A ty kogoś masz?- uniósł
pytająco brew Paweł, gdy spoczywaliście na kanapie.
-Nie. Nie wierzę w te całe bujdy
o miłości itp.- wzruszyłaś ramionami.
- Mam kumpla, który po
skrzywdzeniu przez laskę też przestał w to wierzyć. Może umówię was na gorący
seks noworoczny?- zachichotał brunet, poruszając wymownie brwiami.
- A właściwie czemu nie?-
powieliłaś jego zachowanie, pociągając łyk drinka za pomocą słomki.
-Czy ty mówisz o Bicku?- zaniosła
się śmiechem Klaudia.
- Yep, skarbie.- skinął głową.
-On przy niej wysiada.
Poważnie.-zaniosła się śmiechem blondynka.- To wariatka.
-Och, już nie przesadzaj, Clo.-
trąciłaś ją ramieniem, posyłając cwany uśmiech.- To kiedy i gdzie z tym całym
Bickiem?- zwróciłaś się do Halaby, a gdy napotkałaś karcące spojrzenie Olszewskiej
dodałaś:- No żartuję!
Po chwili tor waszej rozmowy
potoczył się na minione święta. Sączyłaś kolorowy napój, przysłuchując się
opowieściom pary i obmyślając jak mogłaś wkroczyć do konwersacji ze swoją
przygodą w Aleksandrowie Kujawskim. W końcu jednak rozbawiona dzieliłaś się z
nimi przebiegiem świąt w obcym dla ciebie miejscu. Dłużej rozchodziłaś się nad
tematem Bartka oraz waszej relacji, która powodowała cień uśmiechu na twoich
ustach. Przyjaciółka oraz jej chłopak rozwarli oniemiali swoje, klepiąc cię po
ramieniu za robotę jaką odwaliłaś, udając dziewczynę blondyna oraz nie tylko w
tej kwestii. Resztę wieczoru jak i nocy spędziliście na parkiecie na zmianę z
zajadaniem się przekąskami oraz konsumowaniem zapasów alkoholu. Gdy od wybicia
północy dzieliły was minuty zameldowaliście się na niewielkim balkonie. Klaudia
jako gospodarz z dumą rozlewała do kieliszków szampana, widniejąc u boku Pawła,
a ty przyglądałaś się temu z lekkim uśmiechem na ustach.
- Wszystkiego dobrego w Nowym
Roku, Barti.- szepnęłaś pod nosem, upijając łyk musującego napoju oraz
wpatrując się w gwieździste niebo.
***
Zanosiłeś się głośnym śmiechem,
kiedy Nowakowski nie potrafił się uporać z odpaleniem fajerwerków w lubińskim
parku. Po chwili jednak niebo skąpane zostało wszelkimi barwami, a w plastikowym
kubeczku ściskanym w smukłej dłoni widniał jasny trunek alkoholowy. Zatopiłeś w
nim swoje wargi i mimowolnie przez twój umysł przewinęła się radosna twarz
brunetki. Zastanawiało cię jak ona zwieńcza rok dwa tysiące dziewiętnasty. Byłeś
natomiast przekonany, że w dwa tysiące dwudziestym ją odnajdziesz.
-Samych najlepszych rzeczy w
2020, Malwa.- sapnąłeś z wzniesionymi kącikami ust przepełniony nadzieją, że
jeszcze się spotkacie.
Opróżniłeś kubeczek do dna i wraz
z chłopakami przemierzałeś centrum miasta, pokonując drogę powrotną do
mieszkania Lipińskiego. Obejmowałeś ramieniem przyjaciela i kołysałeś się z
nim, wykrzykując tekst Parostatku. Nie zważałeś na porę, na panującą od dawna
ciszę nocną. Był Sylwester. Nie mogło obejść się bez śpiewów, tańców czy
zakrapiania nocy alkoholem. Salwy śmiechu spowodowane waszymi popisami
wokalnymi niosły się echem na spory dystans, a ty roześmiany spoglądałeś na
bruneta widniejącego przy twoim boku. Po kilku minutach z kieliszkiem czystej
kręciłeś biodrami do rytmu muzyki i pochłaniałeś go, przeplatając dłoń z
Nowakowskim. Po kilkunastu kolejnych toastach spocząłeś na krześle w kuchni,
uśmiechając się niewinnie do partnerki Bartka.
- Dręczy cię coś, Filipiak?-
zadarła pytająco brew brunetka.
- Nie, wszystko w porządku.-
odchrząknąłeś.
-Czyli ty też to widzisz,
skarbie?- do pomieszczenia wtargnął narzeczony Oli, a gdy ta skinęła głową
kontynuował.- Bartek, wykładaj kurwa kawę na ławę, a nie… Nowy rok jest! Nie
możesz w niego wejść ze starymi sprawami!- przekonywał cię twój imiennik, a
zarazem przyjaciel.
-Och, no dobra.- westchnąłeś,
podpierając głowę na ramieniu.- Jest taka jedna…-rozpocząłeś, ale właściciel
mieszkania momentalnie ci przerwał.
-O chuj! Filipiak, stara łupo,
zakochałeś się?!- wydarł się.
-Nie!- zaśmiałeś się na jego
entuzjazm.- Po prostu wpadłem na nią na dworcu. Nie miała jak dostać się do
siebie, wiec zaproponowałem jej spędzić święta u mnie. Udawała moją dziewczynę
i jakoś tak ją polubiłem, ale nic o niej praktycznie nie wiem. – westchnąłeś,
bawiąc się palcami dłoni.
-To widzę, że ładnie się
bawiliście.-skwitował Bartek, poruszając zabawnie brwiami.
Pokręciłeś z niedowierzaniem
głową i tym razem zdecydowałeś się na ugaszenie pragnienia za pomocą soku
pomarańczowego. Zagłębiłeś się na dobre w temacie brunetki wraz z przyjaciółmi,
zapominając o imprezie toczącej się dosłownie za ścianą. W tym samym czasie na
jednym z popularnych portali społecznościowych umieszczone zostało właśnie zdjęcie
twojego przyjaciela wraz z partnerką oraz jej przyjaciółką. Blondynka muskała
ustami policzek Pawła, a Malwina opleciona migoczącymi lampkami wokół szyi oraz
ramion przymykała jedno oko i uśmiechała się promiennie do aparatu telefonu
należącego do przyjmującego. Mogłeś ją mieć na wyciągnięcie ręki, bowiem w
miejscu docelowym na miejscowość znajdowała się nazwa zamieszkiwanego na co
dzień przez ciebie miasta, ale nie miałeś o tym pojęcia. Wtedy jeszcze nie
wiedziałeś jakie szkody poniesie ze sobą brak posiadania przez ciebie
Instagrama, Bartku.
~
Hello!
Melduję się punktualnie z częścią mojego ulubionego opowiadania ^^ To jak łatwo mi się piszę losy Bartka i Malwy to naprawdę coś cudownego :3 To taka trochę terapia po ciężkich dniach czy po prostu chwila relaksu :D Nie wiem co zrobię jak to opowiadanie dobiegnie końca, ale ku temu jeszcze daleko :P Malwa w swoim żywiole na imprezie ^^ Poznała przyjaciela naszego Bartusia, ale jeszcze niczego nieświadoma, a on nie świadom, że to o nim mówiła.. Bartek świetnie bawił się u Lipińskiego, ale nawet w Sylwka dopadło go wspomnienie Malwy. Jak myślicie, czy oni się odnajdą? Całuję i do zobaczenia za tydzień! ;*
Mój telefon ogólnie jest wspaniały, ale nie może zrozumieć tego, że jestem zalogowana i powinien dodać komentarz, dlatego pomogłam przy obiadku i mogę w końcu napisać kilka słów. Chyba nieco wariuję, bo po usłyszeniu tego dzwonka przez dziewczyny myślałam, że Bartek i Malwina będą bawić się na jednym sylwestrze. Może tak się nie stało, lecz pamiętali o sobie i dodatkowo nie uwierzę w to, że przyjaciele pominą jedno i drugie w trakcie wspólnych rozmów. Paweł na pewno opowie coś o wspaniałej koleżance, z którą tańczył i odliczał minuty do nowego roku :D I teraz minus dla Filipiaka, który niech żałuje tego, że nie posiada konta na insta. Przypomina mi pewnego znajomego; on tylko fejs i nic więcej, a później ma się takie braki właśnie :c Niech Malwa nie wpadnie w łapki Bicka, bo byłaby to ogromna pomyłka :D Niech wpadną na siebie gdziekolwiek, byle szybko. Do kolejnego rozdziału!
OdpowiedzUsuńMój to szkoda słów...
UsuńTo by było za łatwe :D Trochę przejść muszą ^^
Przyjaciele już o nich dobrze zadbają :D Tego się można spodziewać po Pawełku, ale zobaczymy jak rozmowa z Bartkiem w klubie będzie wyglądać :3
Bartuś taki zacofany to cóż zrobić :D
Dokładnie tak! :/
To były tylko niewinne żarciki na szczęście :3
Dziękuję :*
Też myślałam, że to Bartek będzie tym pierwszym gościem, ale to by było zbyt łatwe, niestety ^^ Sylwestra może i spędzili osobno, ale myśleli o sobie i okazało się, że mają wspólnych znajomych, a to już krok do przodu :D A ci znajomi pewnie połączą pewne fakty, może prędzej, może później, ale kolejne spotkanie Malwiny i Bartka jest nieuniknione :) Ten spontaniczny wspólnie spędzony czas podczas świąt zbliżył ich do siebie, więc nie ma mowy o tym, by to się miało rozejść tak po kościach ^^
OdpowiedzUsuńOch, jak to tak bez Insta? Przy nim to już nawet Facebook trochę traci haha :D Trzeba założyć konto, Bartuś haha :D
Pozdrawiam ;*
U mnie tak banalnie to nie będzie :D
UsuńO to to! :D
Nawet nie wiesz jak szybko ono nastąpi ;3
Hahah :D
Dziękuję i pozdrawiam ;*