sobota, 17 sierpnia 2019

Podróż siódma


Rzuciłeś kurtkę na kanapę i wtargnąłeś do niewielkiego salonu, wczepiając palce w jasne włosy i ciągnąc je mocno. Nie rozumiałeś swojego zachowania. W tym cholernym samochodzie tak bardzo łaknąłeś posmakować ust brunetki. Pragnąłeś przekonać się o ich miękkości, o uczuciu w jakie ich ocieranie się o twoje mogło cię wprawić, lecz w głębi byłeś wdzięczny Malwinie za oczytanie inicjatywy z jaką chciałeś wyjść i szybkie opuszczenie wnętrza twojego pojazdu. Czułeś wówczas, że to zdecydowanie za wcześnie. Nie byłeś taki, Bartoszu. Nie całowałeś napotkanych dziewczyn przed ich dobrym, dogłębnym poznaniem.  Alina Filipiak inaczej cię wychowała i uczyniła to zdecydowanie dobrze. Po za tym Pawłowska pobudziła w tobie to pragnienie na złożenie pocałunku na jej kuszących w tamtym momencie. Jej ciemne, czarowne oczy hipnotyzowały swoim spojrzeniem i jego mocą. Prawie nigdy nie zdarzały wam się tak intensywne wymiany wzrokowe, dlatego też uległeś tego sile, a ona była przy tym tak niesamowicie kusząca, uwodzicielska, że nie mogłeś przejść wobec tego obojętnie. Byłeś tylko facetem, Bartoszu. Machnąłeś dłonią zrezygnowany, aby odpędzić od siebie tą plątaninę myśli i ułożyłeś w głowie plan działania, aby na czas zebrać się do wspólnego wyjścia z przyjacielem oraz jego partnerką i jej kumpelą. Zapinając sprawnie guziki błękitnej koszuli podkreślającej kolor twoich tęczówek odebrałeś telefon, za pomocą którego Paweł poinformował cię, że pojedziecie do klubu jedną taksówką i złożycie się na opłatę. Zaakceptowałeś jego sugestię i poprawiłeś palcami ułożenie włosów, w które wdało się odrobine nieładu. Po chwili spoczywałeś już we wnętrzu samochodu przy boku przyjaciela, który obejmował ramieniem blondynkę chichoczącą wciąż z jego słów. Ty natomiast chłonąłeś nocną scenerię miasta rozciągającą się za taflą szkła i oczekiwałeś pojawienia się Malwiny, bowiem miałeś z nią naprawdę sporo do nadrobienia. Zastanawiało cię też na jaki strój się zdecyduje. Wtem przypomniała ci się sytuacja z jej sukienką, którą uważałeś za zbyt odważną, aby wystawiać ją na widok twojej matki, a ona bez niczego przypadła kobiecie do gustu. Mimowolnie kąciki twoich ust zawędrowały na wyżyny, a nim spostrzegłeś brunetka opadła na miejsce obok ciebie. Słodka woń jej perfum wdarła się obficie do twoich nozdrzy, siejąc spustoszenie w twojej głowie.  Przymknąłeś powieki, rozkoszując się jej zapachem. Posłałeś jej subtelny uśmiech, aby zlikwidować niezręczność jaka mogła się pomiędzy was wkraść po pamiętnej sytuacji przed jej blokiem, ale o dziwo dziewczyna wydawała się całkowicie rozluźniona i swobodna, gdy objąłeś ją przyjacielsko ramieniem. Uraczyła cię nawet lekkim uśmiechem i spojrzała przez twoje ramie na parę.

-Przyznać się w końcu kto ukartował to spotkania na hali.-splotła ramiona na piersiach i spojrzała ostro na bruneta oraz blondynkę, oczekując wyjaśnień.

-Połowicznie.-głos zabrał Halaba.- On rozpoznał cię na zdjęciu z Sylwestra oraz z moich opowieści, a gdy spytał czy Klo będzie na hali wiedziałem już co chodzi mu po głowie. Reszty się domyśl.- wyszczerzył się.

-Te wasze intrygi!- rzuciła, przewracając oczami.

-Ale dobrze się stało, prawda?- uniosłeś pytająco brew, spoglądając wymownie na Pawłowską.

-To się okaże dzisiejszego wieczoru.-wzruszyła ramionami brunetka.

-Hoho! Bartuś ja coś czuję, że ty się będziesz musiał postarać i to nie tylko na parkiecie!-poruszył znacząco brwiami przyjmujący, za co oberwał od ciebie w ramie.

-Sprawdziłam go już w tych terenach i nie sprawuje się najlepiej także nie rób sobie ochoty, Halabciu.-zgasiła jego zapędy Malwina.- Na pikantne szczegóły nie masz co liczyć.

-Już mówiłem, że nie dałaś mi się wykazać.- zachichotałeś.

-Może jeszcze zasłużysz na drugą szansę.-mruknęła pod nosem.

Roześmiałeś się, podziwiając przeszytą na wskroś euforią dziewczynę, która niemalże biegiem przekroczyła próg klubu. Klaudia rzuciła pod nosem, że to dla niej tradycyjne zachowanie i splatając dłoń swoją z Pawła ruszyła w kierunku baru, a ty podążałeś za nimi. Odór tytoniowych wyrobów uderzył cię w twarz, na co zareagowałeś skrzywieniem, a strumienie światła przepełnionymi różnymi barwami przez chwilę drażniły twoje wrażliwe oczy, ale po chwili przywykłeś do oświetlenia panującego w lokalu. Stuknąłeś kuflem swojego piwa o ten należący do Halaby i upiłeś niewielki łyk trunku, aby uraczyć się zasłużonymi elektrolitami po świetnym spotkaniu rozegranym kilka godzin temu. Po pochłonięciu połowy porcji alkoholu klaszcząc w dłonie poderwałeś się z miejsca i powędrowałeś na kipiący od spragnionych szaleństwa ludzi parkiet. Wśród takowych osób znajdowała się także Malwina, która kołysała biodrami do rytmu wydobywającej się z głośników piosenki, piszcząc uradowana. Zauważyła cię pośród tłamszących cię ciał zebranych wokół ciebie par i podbiegła do ciebie na swoich wysokich szpilkach, pociągając za dłoń w kierunku większej przestrzeni, aby bez problemu oddawać zakres ruchów. Wtem twoje błękitne tęczówki w końcu mogły zarejestrować w co jest ubrana. Czarna sukienka opinała jej drobne, ale jakże kształtne ciało, odsłaniając przy tym kawałek płaskiego brzucha. Materiał pod biustem krzyżował się ze sobą, tworząc przy tym trójkąt, odkrywający jej opalone ciało. Znowu podziwiając ją cisnęły ci się na usta słowa, że wygląda frywolnie i zmysłowo. Otulone ciemnym cieniem z mieszanką złota powieki dodawały jej mroku, co tworzyło wokół niej otoczkę diablicy, a tobie się to niesamowicie podobało.

-Wygląda na to, że będziesz moją Afrodytą dzisiejszej nocy.-mruknąłeś jej do ucha.

- Ale ty nie będziesz moim Hefajstosem. –zachichotała.- Lubię greckie klimaty.

-A ja lubię ciebie.- sapnąłeś, patrząc jej głęboko w oczy.

-Bartoszu, skąd u ciebie taka śmiałość? Procenciki już działają?-uniosła pytająco brew.

Nie odpowiedziałeś. Splotłeś jej palce ze swoimi i przyciągnąłeś ją bliżej siebie, układając dłonie na jej pośladkach. Zdumiona zadarła brwi ku górze, ale przez jej usta przewinął się cień uśmiechu. Zarzuciła ci ramiona na szyję i poddała się rytmowi muzyki, kręcąc biodrami na boki. Nim zauważyłeś, a zatopiłeś twarz w jej ciemnych kaskadach, zaciągając się otumaniającym zapachem jej szamponu. Twoje dłonie obejmowały ją w pasie. Ciepły oddech owiewał skórę jej szyi, a pośladki ocierały się o czarne spodnie, powodując chęć niewypuszczania jej ze swoich objęć. Wyswobodziła się jednak z twoich objęć, podrywając z podłoża stopy, podskakując wysoka i klaskając w dłonie, aby wedle prośby DJ’a zrobić hałas. Dołączyłeś do niej, zanosząc się śmiechem, bowiem to tak bardzo było do ciebie niepodobne, Bartoszu, ale przy Malwinie nie dało się być spokojnym. Energiczne rytmy zapanowały nad waszą dwójką, a gdzieś w oddali dało się słyszeć krzyk Klaudii oraz śmiech Pawła, który jej wtórował.

-Zabiorę nas tam na chwilę…!-twoje uszy obijał krzyk Pawłowskiej.

Po chwili zdyszany wygibasami na parkiecie przemieszczałeś się pomiędzy rzeką ludzi, aby spocząć w jednej z lóż. Przyssałeś wargi do pozostałości twojego złocistego napoju i spojrzałeś zdezorientowany na przyjmującego, który badał cię uważnym wzrokiem, unosząc pytająco jedną z brew.

-Co ty wyprawiasz, Bartoszu?-pytanie wydobyło się z jego ust.

-O co ci chodzi?- parsknąłeś śmiechem.

-Ty się tak nie zachowujesz. Nie wydzierasz się, ani nie tańczysz z dziewczynami w ten sposób. –wytłumaczył ci brunet.

- Paweł, zluzuj. To Malwina. Przyjaźnimy się i dobrze czujemy się w swoim towarzystwie, to wszystko.- wzruszyłeś ramionami, podrywając się z miejsca, aby zamówić sobie kolejną porcję alkoholu.- Chcesz coś z Klaudią?

-Dwa drinki, a jakie to zdaje się na ciebie.- odparł, puszczając ci oczko.

Skinąłeś głową i już po chwili odebrałeś z lady cztery kolorowe szklanki, myśląc także o pragnieniu jakie z pewnością zaatakuje brunetkę. Dziewczyna wyłoniła się zza twoich pleców i przejęła od ciebie połowę zamówienia, abyś niczego nie rozlał. Podziękowałeś jej subtelnym uśmiechem i opadłeś na miejsce naprzeciw przyjaciela, pociągając łyk alkoholu. Malwa pokiwała z uznaniem nad doborem napoi przez ciebie, lustrując je wzrokiem i upiła kolorową ciecz za pomocą słomki. Zamrugałeś zdumiony, gdy po chwili jej szklanka była pusta, puszczając mimo uszu komentarz Pawła, że teraz może być ostro, w momencie pociągnięcia cię przez nią na parkiet. Okręcałeś wokół własnej osi sylwetkę przyjaciółki do rytmicznego brzmienia Be mine, co jakiś czas ujmując ją w swoje ramiona, gdy niby niechcący traciła równowagę, puszczając ci oczko. Po chwili tonęła w twoich objęciach zwrócona do ciebie plecami, kołysząc się wraz z tobą do piosenki Ofenbach. Obróciłeś ją przed zakończeniem utworu ku swojej twarzy i uśmiechnąłeś się pod nosem, napotykając się na jej rozochocone ciemne tęczówki, które migotały wesoło, a także przeszyte były tajemniczym błyskiem. Tak mały dystans dzielący wasze ciała obezwładniał całkowicie twój umysł. Ująłeś jej brodę w swoje palce i przyciągnąłeś do siebie, scalając wasze wargi. Byłeś oszołomiony jej bliskością, otumaniony jej zapachem, który mącił ci myśli. Ocierałeś się o jej aksamitne usta niemrawo, ślamazarnie. Nie protestowała, co więcej wtopiła drobne palce w twoje włosy. Jej wargi były tak jedwabiste jak się spodziewałeś, a może i bardziej. Smakowały obłędnie. Scałowywałeś z nich posmak słodkiego drinka, który mieszał się miętą, za którą zapewne odpowiadała guma do żucia. Nie wiedziałeś Bartoszu czy odpowiada za to fakt, że dawno się całowałeś czy może ta kusząca dzisiejszego wieczoru brunetka.  


~
Hello! ^^
Bartek poszalał po alko, a Malwina skorzystała :D Powiem Wam, że teraz akcja tylko się będzie rozpędzać ^^   Liczę na Wasz odzew w komentarzach, bo trochę się tutaj namęczyłam, ale chyba wyszło nie najgorzej :D Rozdziały według możliwości będę dodać w środy i soboty ( środy 100%  pewne)  ^^ Całuję i do zobaczenia w środę! ;*

2 komentarze:

  1. Wyrobiłam się przed jutrem, jestem z siebie dumna haha :D
    Cóż, Malwina działa na Bartka tak, że ten nie potrafi się powstrzymać i dąży do kontaktu z dziewczyną. Widać, że wywarła na nim nie małe wrażenie, a i ona chyba doskonale zdaje sobie z tego sprawę ^^ Impreza, odrobina alkoholu i w Bartka wstąpiła odwaga, o którą sam siebie chyba nie posądzał :D Obydwoje chcieli tego pocałunku, pytanie, czy nie będzie to rzutowało na ich dalszą znajomość? ^^
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z Ciebie także :D
      Ona ma go w garści :D
      Wyszło szydło z worka xD
      Zobaczymy :3
      Dziękuję i pozdrawiam ;*

      Usuń